Szkoły, przedszkola, park, poczta – te wszystkie obiekty w okolicy mogą podnosić wartość nieruchomości. Jak natomiast na cenę mieszkania przekłada się sąsiedztwo galerii handlowej? Odpowiedź jest niejednoznaczna.
Co prawda może zwiększać atrakcyjność nieruchomości, ale nie zawsze.
Lokalizacja mieszkania – to jeden z kluczowych elementów, od którego zależy jego wartość. Przez lokalizację rozumiemy nie tylko położenie względem centrum miasta i dobre skomunikowanie z nim, ale również wyposażenie samej dzielnicy.
Jak wiemy, często pod tym względem kuleją nowe osiedla deweloperskie, które (zwłaszcza te w segmencie popularnym) niejednokrotnie nie dość, że powstają w oddalonych peryferyjnych rejonach miast, to jeszcze dosłownie w szczerym polu. Zdarza się, że w okolicy brak nie tylko sklepów, ale nawet i dróg, czy połączeń autobusowych. Problem lokalizacji jest jednym z czynników, który sprawia, że rynek wtórny, nawet mimo programu rządowego dopłat do mieszkań nowych, z powodzeniem konkuruje z budownictwem deweloperskim.
Klient ceni sobie okolicę atrakcyjną wizualnie, bezpieczną i zaspokajającą jego potrzeby. Liczy się więc np. obecność szkoły i przedszkola, parku, placu zabaw, miejsc rozrywki oraz oczywiście sklepów. A co nowoczesnymi powierzchniami handlowymi, czyli galeriami i centrami handlowymi?To też podnosi wartość mieszkania. Przykład to Warszawa – mieszkania wystawione na sprzedaż w ostatnim półroczu w WGN, które znajdowały się w okolicy centrów handlowych wyceniane były o około 150– 200 zł wyżej, w porównaniu do średnich cenowych (7900/mkw. do 7700).
Sąsiedztwo centrum handlowego z punktu widzenia codziennego życia oznacza spore udogodnienia. Daje dostęp do szerokiego asortymentu towarów.
Pozwala zaoszczędzić czas przy robieniu większych cotygodniowych zakupów, ale także wyręcza w przypadku konieczności skorzystania z niektórych usług – np. fryzjera, pralni, kwiaciarni, dorobienia kluczy itp. Niejednokrotnie w sąsiedzkim centrum handlowym załatwimy sprawy urzędowo – finansowe: skorzystamy z punktu pocztowego, czy filii banku, paczkomatu czy też bankomatu. Co więcej – w zależności od typu obiektu – mamy również dostęp do oferty rekreacyjno – rozrywkowej np. siłowni, fitness, restauracji czy kina.
Ten ostatni element może być istotną zaletą z punktu widzenia przyszłych najemców, np. studentów. Jeśli dodać do tego fakt, że niektóre supermarkety spożywcze w centrach handlowych są otwarte do późnych godzin nocnych albo całodobowo, oraz że przy centrach czasami mieszczą się hipermarkety budowlane, może się okazać, że sąsiedztwo takiego obiektu zaspokaja w praktyce wszelkie nasze potrzeby zakupowe. Taka wartość jest z pewnością nie do przecenienia, zwłaszcza jeśli uświadomimy sobie, że sporo klientów tego typu obiektów przyjeżdża do nich nawet z miejscowości oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów, gdzie centrów handlowych brak.
Wygoda i dostępność szerokiego asortymentu towarów i usług jest zrozumiałą i istotną zaletą. Jednak sąsiedztwo centrum handlowego może mieć również swoje wady.
W zależności od układu komunikacyjnego na osiedlu, obecność wielu aut może generować korki i hałas. Centrum może szpecić okolicę, zabierać teren, który można by wykorzystać na park czy plac zabaw itp. Jeśli jesteśmy inwestorem, który kupuje mieszkanie np. z myślą o późniejszej sprzedaży czy wynajmie, powinniśmy wziąć poprawkę, że sąsiedztwo galerii handlowej nie będzie żadnym atutem w tych lokalizacjach, gdzie takich obiektów jest już sporo. Jeśli na dzielnicy czy w mieście jest kilka, kilkanaście mniejszych i większych centrów handlowych, niejako „w okolicy”, ich sąsiedztwo nie będzie postrzegane jako coś podnoszącego wartość mieszkania, a czasami nawet może przynieść odwrotny skutek, jeśli będzie uciążliwe.
Polski rynek nowoczesnych nieruchomości handlowych jest już w dużym stopniu nasycony i zbliża się do poziomu krajów Europy Zachodniej ( u nas około 230 mkw. na 1000 mieszkańców, na Zachodzie średnio 250 mkw. na tysiąc mieszkańców) co sprawia, że coraz ciężej znaleźć lokalizacje, gdzie w okolicy jakiegoś centrum, galerii, parku handlowego czy dyskontu nie ma.
Na pewno za to sąsiedztwo galerii handlowej będzie pozytywnie wpływać na wartość nieruchomości zwłaszcza w takich lokalizacjach, gdzie tego typu obiektów ciągle brakuje. W takiej sytuacji będzie oznaczać, że nasza lokalizacja stanie się rozpoznawalna i atrakcyjna, choćby ze względu na przyciąganie wielu klientów z sąsiednich i dalszych miejscowości.
Iwona Hryncewicz, Dział Analiz WGN