Według prognoz ekspertów polski rynek biurowy nie tylko nie straci ale wręcz może zyskać dzięki wyjściu Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej. Pierwszy pozytywny efekt już widać -do biurowca Atrium Garden usytuowanego przy alei Jana Pawła II, przy rondzie ONZ w Warszawie zdecydował się przenieść JP Morgan, jeden z największych banków na świecie. Umowa dotyczy wynajmu 15,5 tys. mkw. biur, ale w niedalekiej przyszłości planowane jest znaczne zwiększenie zajmowanej powierzchni. Docelowo potentat finansowy zamierza zatrudnić w Warszawie 3 tys. osób.
Wejście na polski rynek JP Morgan powinno zachęcić innych, globalnych inwestorów do relokacji biura do Polski. Brexit, w opinii ekspertów, może przynieść nam nowe miejsca pracy w oddziałach wielu światowych instytucji finansowych, które planują przeprowadzkę z Londynu. Tym bardziej, że Polska ugruntowała już swoją pozycję dobrej lokalizacji do tworzenia filii przez światowe banki i instytucje finansowe. Jak sądzą analitycy Walter Herz, unijny rozłam jest dla nas szansą, nie tylko jeśli chodzi o sektor bankowy, ale także branżę ubezpieczeniową.
Specjaliści przypominają, że Polska ma ogromny potencjał dla rozwoju struktur średniego szczebla, poparty wieloletnim doświadczeniem we współpracy z międzynarodowymi korporacjami, m.in. w sektorze BPO/SSC. Impulsem dla zagranicznych inwestorów jest niewątpliwie imponujący skok cywilizacyjny w sferze infrastruktury, kadr i jakości życia, jaki dokonał się w naszym kraju w ciągu ostatniej dekady.
A do wzięcia jest niemało. Spośród 1,3 mln pracowników tylko sektora finansowego niemal jedna piąta (230 tys.) osób urodzona jest poza Wielką Brytanią i prawdopodobnie to właśnie te miejsca pracy zostaną przeniesione do innych krajów.
Przyznać trzeba że konkurencję w Europie mamy niemałą. Młodemu, warszawskiemu rynkowi nie łatwo jest walczyć o globalne firmy z tego typu ośrodkami biznesowymi jak Bruksela, Frankfurt, Paryż, czy Amsterdamem. W dalszej perspektywie Warszawa rywalizować będzie musiała także z takimi wschodzącymi lokalizacjami, jak Budapeszt, czy Bukareszt.
Frankfurt i Paryż, które mają silną pozycję na kontynencie rywalizują o pozyskanie zaawansowanych procesów biznesowych, Warszawa ma zaś szanse sięgnąć po usługi finansowe i IT średniego poziomu, uważają eksperci. Stolica Francji ma jednak swoje minusy, jak wysokie podatki i koszty nieruchomości oraz mało przyjazne dla przedsiębiorców prawo pracy. Dla firm z branży finansowej, na które najbardziej liczy Warszawa, atrakcyjniejszy jest Frankfurt, gdzie ulokował się m.in. Europejski Bank Centralny. Do relokacji biur wstępnie wybrały go już liczne instytucje finansowe.
Mocnym graczem w wyścigu o firmy przenoszące siedziby unijne z Londynu jest też Amsterdam, którego atutem są przystępne ceny nieruchomości i atrakcyjna oferta kulturalna. Wysoko w ocenach inwestorów plasuje się również Dublin, dzięki wysokiemu poziomowi znajomości języka angielskiego i korzystnym regulacjom podatkowym, a stawkę zamyka Madryt.
Warszawa może się z kolei pochwalić niskimi kosztami wynajmu biur, szczególnie w porównaniu z Frankfurtem i Paryżem, niższym poziomem płac i mniejszymi kosztami zakwaterowania oraz utrzymania pracowników. W stolicy Polski można wynająć powierzchnię biurową kilkakrotnie taniej niż w Londynie. Szczególnie, że jej standard, biorąc pod uwagę ekskluzywne budynki powstające w centrum Warszawy, jest niejednokrotnie o wiele wyższy od biur londyńskich. Eksperci zwracają jednocześnie uwagę, że większość warszawskich obiektów biurowych powstała w ciągu ostatnich 10-15 lat.
Ponadto, możemy się poszczycić wysoce kompetentną, utalentowaną kadrą pracowniczą, wykształconą w renomowanych, polskich uczelniach, do której zachodnie firmy mają w naszym kraju szeroki dostęp. Ważnym atutem jest też produktywność pracy. Liczby mówią, że przez ostatnią dekadę, do 2016 roku wartość dodana brutto (GVA) w sektorze finansowym w Warszawie wzrosła (o 123 proc.) najbardziej spośród europejskich stolic. A wzrost PKB w ostatnich latach (o 34 proc.) daje stolicy Polski drugie miejsce w Europie po Dublinie. Do tego mamy jedne z najkorzystniejszych przepisów podatkowych na kontynencie.
Poza świetnymi kadrami, atutem stolicy naszego kraju jest też szybko rosnący zasób nowoczesnej powierzchni biurowej. Warszawie daleko jeszcze do Londynu, czy Paryża, jeżeli chodzi o podaż na rynku biurowym, ale aglomeracja warszawska dogania już pod tym względem Ateny, Barcelonę, czy Amsterdam.
Jak obliczają analitycy stołeczny rynek dysponuje obecnie 5,3 mln mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej. W budowie jest ponad 800 tys. mkw. biur, rekordowa ilość powierzchni w całej historii warszawskiego rynku. Wiele inwestycji prowadzonych jest na niespotykaną dotąd skalę. Stąd większość biur będących w realizacji będzie oddana do użytku latach 2019-2020. To zwiększa nasze szanse na transfer zagranicznych inwestorów z Londynu do Warszawy.
Niezależnie jednak od tego ile firm pozyskamy dzięki brexitowi, popyt na warszawskie biura w najbliższym czasie nadal utrzymywał się będzie na bardzo wysokim poziomie, przekonują specjaliści. Według danych ekspertów z Walter Herz, tylko w ciągu dziewięciu pierwszych miesięcy tego roku w Warszawie wynajętej zostało prawie 600 tys. mkw. powierzchni biurowej, nieco mniej niż wynosiło średnie roczne zapotrzebowanie w ostatnich latach.
materiały prasowe / foto: walter herz